czwartek, 13 stycznia 2011

Z naszej poczty

W dzisiejszej poczcie, niespodzianka! List gończy za artystą i kuratorem berlińskiego biennale. Obawiam się jednak, że na tym sympatycznym żarcie się skończy.  Dzięki, tak zwalczanemu przez siebie, immunitetowi (w skrócie: artysta jest błaznem i wolno mu więcej ale też nie jest traktowany poważnie), Arturowi się znowu upiecze.

1 komentarz:

  1. Żmijewski jest nam chwilowo potrzebny, dopiero później wydamy go w formie samolotu (dokonamy ekstradycji, czy ekstrakcji). Na razie ma do spełnienia ważny cel.
    Jak wiadomo nadciąga 2012. Rok kiedy oni (niemcy) wpierdolą nam w futbol, rok kiedy my im spierdolimy bienale

    OdpowiedzUsuń